wtorek, 14 maja 2013

29. Situation under control



Od telefonu Cesca minęło może z dziesięć minut, a ja wciąż nie mogłam uwierzyć. Kat i Aaron? Tu w Hiszpanii? Nie no, błagam. Jak ich faktycznie zobaczę, to tak skopię tego całego Ramseya, że przez rok nie usiądzie na tyłku. Postanowiłam to sprawdzić.  Zostawiłam córkę pod opieką Danielli i wyszłam z domu. Skierowałam się do kawiarni, w której Dani widziała Katherinę.  Na miejsce doszłam po niecałych piętnastu minutach. Weszłam do tej kawiarenki i zaczęłam się rozglądać. Aha!  Byli tam i śmiali się w najlepsze. Matko, co ona w nim widziała?! Podeszłam do nich zdecydowanym krokiem  i stanęłam przy nich.  Katherina spojrzała na mnie ze zdziwieniem.
- Zbieraj się. – powiedziałam stanowczym głosem i wzięłam jej torebkę. Kiedy spojrzała na mnie pytająco, dopowiedziałam – Rusz się. Nie mam czasu. Potrzebuję cię, a łaskawie nie odbierasz komórki. – wzięłam ją za łokieć i wyprowadziłam na dwór.
Byłam na nią cholernie zła. Obiecała mi, że da sobie z nim spokój, a tu co? Uwierzyła jakiejś plastikowej lalce, że Villa ją zdradził i co? Pcha się znowu do Ramseya? Śmiechu warte.
- Powiedz mi, co ty odwalasz? – szturchnęłam ją i stanęłam w miejscu na chodniku. – Co on tu robi?!
- Przyjechał na takie małe wakacje, bo co? – odpowiedziała mi niemiłym tonem.
- Nie wiem w co ty pogrywasz, ale nie dam ci zniszczyć twojego życia! Villa jest wspaniałym facetem, który cię kocha! Nie pozwolę, byś bez jakąś byle jaką szmatę zaprzepaściła sobie szansę na życie jak w bajce, rozumiesz?! Ucz się na moich błędach – ostatnie zdanie dodałam ciszej. – Chodź do domu, nie mam zamiaru odstawiać kolejnego cyrku na ulicy.
Chyba zrozumiała moje słowa. Nawet nie przeczyła. Ja byłam tą stateczniejszą, bardziej normalną i spokojną. To ja zawaliłam swoje życie i teraz ja płacę za swoje błędy. Nie pozwolę, by ona skończyła tak jak ja.


Siedziałem w domu  i znów rozmyślałem o Gabrieli i naszej córeczce. Nagle do salonu wparował Cesc.
- Nie umiesz pukać? – spytałem, nawet na niego nie patrząc.
- Słuchaj. Co się z tobą dzieje? Villa rozpacza za Katheriną, a tobie? Ta blondyneczka cię nie zaspokaja? – zaśmiał się ironicznie. Zapomniałem na śmierć, że muszę zakończyć z tą laleczką, nasz pseudo związek.
- Zrozumiałem jak Gabriela była dla mnie ważna, rozumiesz? I dlaczego mi nie powiedziałeś, że mam córkę?! – podniosłem się z kanapy i stanąłem naprzeciwko Cesca. Ten spojrzał na mnie przestraszony.
- Skąd wiesz? – spytał, zdziwiony tym faktem, że wiem.
- Od Gabrieli. Rozmawiałem z nią. Wszystko mi powiedziała. Tęskniłem za nią przez te dwa lata!  Chcę to wszystko naprawić, być z nią i naszym dzieckiem!
- Ale zastanów się czy jesteś na to gotowy. Podziwiam Gabi, za to, że sama zajęła się opieką nad WASZĄ córką. Nawet nie wiesz, jak mnie bolał fakt, że jest sama. Zachowałeś się jak dupek i to był dodatkowy powód dla którego ci nie powiedziałem. Drugim było to, że ona nie chciała byś wiedział. Cierpiała i to wszystko przez ciebie – dodał cicho. Zgadzałem się z nim. Wszystko co mówił, było jedną cholernie bolącą prawdą.
- Dlatego chcę to naprawić – odpowiedziałem, siadając na kanapie. Schowałem twarz w dłonie i głośno westchnąłem.
- Rób to co ci podpowiada serce, ale ostrzegam. Jak je jeszcze raz zranisz, to cię zabiję własnymi rękoma. – poklepał mnie po ramieniu. Pociecha, nie ma co.
- Nic nie zrobię co by je zraniło – odpowiedziałem  i spojrzałem na kumpla, który właśnie wychodził  z mojego domu.
- Powodzenia. I jeszcze jedno – spojrzał na mnie- Dalia Valentina.
- Co? – spytałem, nie rozumiejąc co on do mnie mówi.
- Tak się nazywa twoja córka, mózgu!


Wzięłam Dalię na spacer. Musiałam odetchnąć od tego wszystkiego co się działo przez ostatnie kilka dni. Córka spała w wózku, a ja szłam przed siebie, nie sprawdzając nawet która jest godzina. Zapomniałam jak to mi było prawie beztrosko w Hiszpanii dwa lata temu. Teraz jestem inną osobą. Dorosłą. Myślę za dwie. Robię wszystko by było dobrze nie mnie, ale mojej córce, która jest teraz dla mnie całym światem.
Usłyszałam wołanie za moimi plecami. Odwróciłam się i dojrzałam Sergia, biegnącego w moją stronę. Przystanęłam i poczekałam na niego.  Kiedy dołączył do nas, przyglądał mi się uważnie.
- Co tutaj robisz? – spytałam,  patrząc się na niego. Nic się nie zmienił.
- Szukałem cię. Daniella powiedziała mi, że spacerujesz… Chciałem się spotkać. Masz czas jutro wieczorem? – spytał, drapiąc się po głowie.
- Niestety nie. Takie są uroki macierzyństwa. Jestem matką na pełen etat – powiedziałam, patrząc  wymownie na śpiącą córkę.
- No tak… A inaczej. Czy obie macie czas jutro wieczorem? – uśmiechnął się do mnie w ten sposób, że miękły mi kolana.
Przytaknęłam. Dzisiaj byłam nad wyraz spokojna. Zdałam sobie sprawę, że niczym mi nie zawinił. To ja byłam nieodpowiedzialna.
- Umówiłabyś się ze mną? Zależy mi na tym bardzo.
____
no to mamy nowość ^^
Nie wiem co powiedzieć :D
Jakoś podoba mi się odcinek, szczególnie pierwsza część - Gabi stanowcza i groźna :D
haha, Do następnego :*

9 komentarzy:

  1. To wspaniałe, że Sergio chce wszystko naprawić ;) Mam nadzieję, że będzie z niego fajny tatuś ;p Czekam na nowość ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział :> Gabi bardzo dobrze powiedziała Kat :> i cieszy mnie fakt, że Sergio chcę wszystko naprawić :D oby mu się udało :> Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zabiłabym Kat na miejscu Gabi
    Jak ona mogła
    Z Aaronem i to po tym wszystkim, co jej zrobił :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział trzeci na:
    http://wedwojerazniej.blogspot.com/
    Zapraszam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Randeczka w trójkę zawsze spoko haha :D Dobrze, że Sergio się wreszcie ogarnąć i wie, czego chce. Czekam na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystko tylko nie Aaron :O
    Mam nadzieję że to z Villą to na prawdę okaże się jedna wielka pomyłka i .. no wezmą ślub . No i Sergio i Gabi też :D
    Czekam na nowy ^^
    Zapraszam na mój : http://no-soy-estrella.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Aaron? Nie chcę być niemiła, ale temu panu już dziękujemy. Sergio chce sir umówić. ;> może Gabriela mu jednak wybaczy? Przecież widać, że oni wciąż coś do siebie czują. Czekam na następny rozdział ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie no dajcie mu jakis order czy co ze wkoncu zrozumial!
    No to teraz czekac tylko na to co zrobi Kat i na slub xD albo nawet podwojny :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa jestem odpowiedzi Gabrielli. Mam nadzieję, że się zgodzi, wyjaśnią sobie wszystko i pogodzą się. Widać, że Sergio bardzo na nich zależy i stara się.

    OdpowiedzUsuń