wtorek, 23 kwietnia 2013

23. Epilog + Prolog II części



*Dwa lata później*


Minęły dwa długie lata odkąd poznałam Sergio Busquetsa. Odkąd wyjechałam do Londynu, nie odzywał się do mnie ani razu. Nie zadzwonił. Nie napisał głupiego smsa. Nic. Zero. Chciałam mu tak wiele powiedzieć…
Kiedy wróciłam do Anglii, pierwsze co to pojechałam do szpitala. Do ojca, który miał wylew. Po kilku tygodniach zmarł, więc zostałam całkowicie sama. Potem dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Martwiłam się jak sobie dam z tym wszystkim radę, lecz mój ojciec w testamencie dostawił mi dobrze prosperującą firmę, więc nie musiałam się martwić o pieniądze. Może między nami nie było idealnie, ale w dokumencie, który został spisany w obecności prawnika, podkreślał wielokrotnie, że mnie przeprasza za wszystko i że kochał mnie zawsze.
Wielokrotnie chciałam zadzwonić do Sergia, ale kiedy zobaczyłam w gazecie jego zdjęcie z naprawdę ładną dziewczyną, wydawał się być szczęśliwy. Odpuściłam już na starcie i stwierdziłam, że wychowam nasze dziecko sama. Cesc i Katherina obiecali, że nigdy nie powiedzą Busquetsowi. Prawdziwi z nich przyjaciele. Po porodzie, przez kilka tygodni mnie wspierali i pomagali jak tylko mogli. Byłam im za to cholernie wdzięczna.  Teraz Dalia Valentina Solis ma skończony rok i obie dostałyśmy zaproszenie na ślub jej chrzestnej – oczywiście Katheriny z Davidem. Bardzo się cieszyłam, że wreszcie się na to zdecydowali. Co do mojego przyjaciela – chrzestnego Dalii… Został tatusiem, miesiąc po tym jak ja urodziłam moje oczko w głowie. Również urodziła mu się córeczka – Lea. Nawet nie wiecie jaki był szczęśliwy!

Teraz czas wrócić do Hiszpanii – do miejsca, gdzie to wszystko się  zaczęło.
 _________
no to mamy epilog części I, który jest zarazem prologiem do II.
Coppernicana pozdrawia Was zza książek, i ja również.
Trzymajcie za mnie i za nią kciuki!
Testy gimnazjalne u Coppernicany, a u mnie mini próbna matura z matematyki....
Jak tam emocje przed meczem? Bo u mnie sięgają już zenitu!
Pozdrawiam Was gorąco :*

9 komentarzy:

  1. Boskie ! No ciekawa jestem jak dalej sie potoczy ta historia i fajnie, ze będziecie ją kontynuować :D emocje sa ! Choć bardziej bede sie stresowala jutro jak bedzie grać moje ukochane BVB :D trzymam za Was kciuki! Życzę powodzenia :) zapraszam do mnie: http://czekajac-na-lepsze-chwile.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojeju, jaką cudna zapowiedź drugiej części. Aż chce się czytać *.* Ciekawa jestem, co dalej się wydarzy. Uwielbiam ;p Powodzenia na próbnej maturze. Przed meczem to już się maksymalnie denerwuję. Boję się, ale mam nadzieję, że będzie dobrze. Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Przez ostatnie zdanie mam ciary na plecach ^^
    Świetny epilog/prolog. Nie mogę się doczekać pierwszego odcinka części II. Powodzenia na egzaminach i maturach <3
    A co do meczu, to już mam niezłego nerwa. Przegrywać 1:0 z dobrze grającym Bayernem nie jest najlepiej. No, ale cóż. Visca el Barca i do przodu : )
    PS: Nie wiem, czy którakolwiek z autorek czyta moje opowiadanie, ale jeśli tak, to zapraszam na kolejny odcinek :>

    Pozdrawiam :*
    xxxbarcaxxx

    OdpowiedzUsuń
  4. O cholera, nie spodziewałam się tego!
    Widzę, że druga seria będzie bardzo ciekawa, skoro Gabi wraca do Barcelony razem z swoim dzieckiem :) Już nie mogę się doczekać!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. łał świetny odcinek ciekawe co zrobi Sergio jak ją zobaczy nie moge się doczekać

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny rozdział :> no dziecko? jestem ciekawa reakcji Sergio . . :> Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Noo .. jak Sergio się dowie to będzie dym
    II seria na 100 % będzie równie ciekawa jak ta

    OdpowiedzUsuń
  8. Mogłabyś mnie informowac o nowych notkach ? Straszznieee mi się podoba !! :)
    http://dreeaaamss.blogspot.com/ i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Skończyłam czytać pierwszą część waszego bloga i jestem w szoku ;o
    Gabi ma dziecko i nie jest z Sergio.. zawiódł mnie swoim zachowaniem.
    Co do Kat i Davida to kocham ich od początku bloga ;)))) Super, że bedzie ślub ;D i mała Lia już jest *.* normalnie zaraz biore sie za następną część ;D uwielbiam wasz styl pisania i genialne pomysły! Weny ;)

    OdpowiedzUsuń