wtorek, 1 stycznia 2013

Prolog



   - Dziewczyny, przecież jeszcze się zobaczymy. Nie umieram, ja tylko wyjeżdżam! – mocno przytulił do siebie dwie drobne dziewczyny. Stali we trójkę w przejściu dla pasażerów lotu, dzielącego cześć dla wszystkich przebywających.
   - No, ale kto mi teraz będzie prawił kazania, a na końcu zawsze będzie mówił, że mój brat kazał mnie tu pilnować?! – zawołała brunetka z miną niezadowolonego dziecka, mocno przytulona do lewego boku piłkarza.
   - Kto będzie nas ratował z popadnięcia w depresję w piątkowe wieczory, przychodząc z dobrym humorem i winem? – zapytała szatynka, będąca po jego drugiej stronie.
   - Ja też będę za wami tęsknić i to bardzo, ale wracam grać do Barcelony. Do domu. – odpowiedział, uśmiechając się pod nosem.
   - Spełniasz marzenia. – wypowiedziała szatynka. – Ale kto teraz będzie się tu nami opiekował, ja się pytam?! – nacisnęła na końcu.
   - Macie Aarona. – spojrzał na Kat.
   - On niech trzyma lepiej swoje rączki z dala ode mnie, dobra? – zareagowała nerwowo Gabriela, co wywołało śmiech u byłego Kanoniera. Dziewczyna nie lubiła chłopaka swojej przyjaciółki i to bardzo. Żyli ze sobą jak pies z kotem. Katherina tylko przewróciła oczami.
   - Nie wyjeżdżaj jeszcze. – zajęczała brunetka.
   - To jedźcie ze mną. – uśmiechnął się szeroko.
   - Przed nami jeszcze ostatni rok studiów, mój drogi. – brązowowłosa szturchnęła go lekko w bok.
   - Ja wam mówię, wy jeszcze zaznacie, co to znaczy życie w Hiszpanii. Pokochacie życie w Barcelonie. Ja to wiem. – zaśmiał się. – Dziewczyny, kocham was, ale muszę iść. – obie pocałował w czoło i jeszcze raz mocno uściskał.
   - Zadzwoń jak wylądujesz! – zawołała Kathy, gdy chłopak już odchodził. Odwrócił się i z szerokim uśmiechem, pomachał swoim przyjaciółkom.
 Dziewczyny po woli kierowały się ku wyjściu, rozmawiając o wyjeździe przyjaciela do Hiszpanii. Wtedy zobaczyły, wbiegającego przez automatycznie rozsuwane drzwi, niewiele młodszego od nich piłkarza, którego Gabi tak bardzo nie trawiła.
   - Czyli nie zdążyłem? – zapytał, zatrzymując się przy nich i lekko sapiąc. Obie pokręciły głowami. Chłopak podszedł do swojej dziewczyny i objął ją w pasie, przytulając.
   - Możecie się iść obściskiwać gdzie indziej? Słabo mi jak widzę, że to coś się do ciebie przytula… - zwróciła się do przyjaciółki, mierząc wzrokiem Ramseya, a gdy ten już otwierał usta by się odgryźć, Kat zamknęła je, muskając delikatnie jego usta.
   - Nie lubię jak się kłócicie. Nie możecie sobie przestać skakać do gardeł choć przez pięć minut? Cud, że jeszcze się nie pozabijaliście. – dziewczyna pociągnęła za sobą przyjaciółkę i chłopaka w stronę wyjścia z lotniska. – Chcę zobaczyć, startujący samolot do Hiszpanii. Chodźcie!  - zawołała, zmieniając temat. 
___________________________________________
 Ja Coppernicana, razem z Inszą, postanowiłyśmy spróbować coś nowego, a mianowicie pisania wspólnie. Tak, więc ruszamy z blogiem! Właśnie przeczytaliście prolog. Jest wtorek. Wspólnie uzgadniamy ten dzień, jako dodawanie kolejnych postów, które będą się pojawiać co tydzień. Raz ja, raz Inszaaaa.
Dodaję od razu, że to opowiadanie będzie miało drugą serię. 
 Chciecie być informowani o nowościach? Wpisujcie się do zakładki Informowani.  

14 komentarzy:

  1. Zapowiada się ciekawie, z jednej strony Londyn i studia, ale brat i barcelońska przygoda czekają! A ja nie mogę się doczekać, kiedy Kath i Gabi trafią do stolicy Katalonii i zacznie się zabawa. Bo zakładka z bohaterami jest baaardzo obiecująca ;)
    Prolog bardzo fajny, tylko krótki, mam nadzieję, że jedynka będzie dłuższa! ;D
    Zaraz się wpiszę do informowanych i wrzucę Was do linków u siebie.
    Czekam na pierwszy! Besos :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się, chętnie poczytam. :D Jestem ciekawa, czy dziewczyny polecą do Barcelony czy jak to w końcu wyjdzie. No i relacje Gabrieli i Aarona mogą być ciekawe. :) Czekam, aż sytuacja się rozwinie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnię będę śledziła losy tego opowiadania, także możecie mnie informować.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piłkarze Barcelony plus Aaron Ramsey? Zapowiada się interesująco ;) Ciekawa jestem tej historii :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Swietny rozdzial ;> no nirch dziewczyny jada do Barcelony wiemy przeciez ze to miejsce jest magiczne <3 czekam n kolejny rozdzial ! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest Cescu jest impreza! ^^
    Jaki on kochany, jaki on cudowny, jak się cieszę, że on tu występuję i, mam nadzieję, będzie dość ważnym bohaterem ; )

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaczyna się całkiem fajnie, więc możecie mnie informować na gg :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O kurcze ! Znowu jestem mile zaskoczona.Strasznie mi się podoba ! Na was chyba nigdy się nie zawiodę.Czekam na kolejny rozdział.Ciekawy pomysł z pisaniem we dwójkę.Przypadł mi do gustu ;*
    Bussi

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem ciekawa co się wydarzy w waszym opowiadaniu , prolog zapowiada się interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdecydowanie nie mogę się doczekać, aż dziewczyny trafią do Barcelony :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. CESC *____* I kolejne opowiadanie pisane przed dwie bardzo kreatywne autorki! Zapowiada się naprawdę interesująco, a prolog tylko utwierdził mnie w takim przekonaniu.

    Niecierpliwie czekam na ciąg dalszy :) I mam nadzieję, że Fabregas nie stanie się później tylko postacią epizodyczną. Ta moja słabość do niego :P Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapowiada się bardzo ciekawie. :)
    Będę wpadać. :D
    I życzę wam dużo weny.
    Pozdrawiam! :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapraszam na nowiutką, jeszcze gorącą nowość na pepita-cruz.blogspot.com -> Wracam do żywych ;)

    EJ INSZAAA nie widzę mow--szeptem - a raczej widzę 'blog usunięty' co co co?

    OdpowiedzUsuń